
Przepychanki, wzajemne oskarżenia i interwencja policji – tak skończyło się środowe spotkanie nowej burmistrz Dusznik-Zdroju Urszuli Karpowicz i radnego Jarosława Kwolka. Szarpaninę obu tych osób nagrały kamery. Radny twierdzi nawet, że dostał od nowej burmistrz „prawym sierpowym w rękę”.
- W środę doszło do przepychanki i wzajemnych oskarżeń między nową burmistrz Dusznik-Zdroju Urszulą Karpowicz a radnym Jarosławem Kwolek.
- Szarpaninę zarejestrowały kamery w restauracji.
- Radny twierdzi, że burmistrz próbowała zabrać mu notatki dotyczące budżetu, a podczas szarpaniny miał otrzymać od niej cios w rękę.
- Burmistrz utrzymuje, że radny próbował załatwić prywatne interesy, a szarpaninę wywołała kartka dotycząca stanowiska sekretarza gminy, którą schowała do torebki.
- W trakcie incydentu do akcji włączył się syn burmistrz, a w wyniku szamotaniny Karpowicz doznała urazu kręgosłupa.
- Obie strony zapowiedziały zgłoszenie sprawy odpowiednim organom.
- Na miejsce została wezwana policja.
- Informacje lokalne i ogólnopolskie znajdziesz na stronie głównej RMF24.pl.
Choć mogłoby się wydawać, że to polityka na Wiejskiej generuje największe emocje, to okazuje się, że nie mniejsze napięcia powoduje polityka lokalna. Dowodem na to jest sytuacja, którą doszło wczoraj w Dusznikach-Zdroju. Nagranie z przepychanki w jednej z restauracji jest już w internecie. To, co się w niej wydarzyło opisał portal 24klodzko.pl.
W niedzielę nową burmistrz Dusznik-Zdroju została Urszula Karpowicz. Jak dowiadujemy się z jej oświadczenia, polityk po wyborze wysłała do radnych zaproszenie z prośbą o spotkanie. Jeden z nich, Jarosław Kwolek, miał jednak poprosić o rozmowę w cztery oczy. Karpowicz się na to zgodziła. Spotkanie umówiono na środę na godzinę 19:00. Tu relacje obu uczestników dotyczące tego, co wydarzyło się w restauracji, zaczynają się różnić.
Kwolek twierdzi, że burmistrz próbowała zabrać mu notatki, na których miał “ołówkiem wypisane rzeczy związane z wnioskami do budżetu na 2026 rok”. Karpowicz kartkę miała schować do swojej torebki. Karpowicz twierdzi jednak, że radny spotkał się z nią, by załatwić prywatne interesy. “Wyciągnął kartkę, którą mi przekazał. Odczytałam głośno treść – ‘Sekretarz gminy zostaje w urzędzie’ – i schowałam ją do torebki. Wówczas radny zaatakował mnie, zaczął szarpać torebkę, w której była schowana kartka” – relacjonuje przedstawicielka miasta w oświadczeniu. Według niej radnemu zależało na zebraniu kartki, bo sekretarzem gminy jest jego żona.
Podczas próby odbioru moich notatek otrzymałem prawy sierpowy w szczękę, co widać jeszcze na mojej brodzie (…). Jestem zdruzgotany tą sytuacją – stwierdził w rozmowie z portalem Kwolek.
Burmistrz wskazała za to, że widząc przepychanki, do całej sprawy włączył się syn Karpowicz, który też był w restauracji. “Ten moment widać na nagraniu monitoringu, który załączam do niniejszego oświadczenia. Radny Kwolek nie ustępował i doszło do jeszcze większej szamotaniny, w wyniku której ucierpiał mój kręgosłup” – pisze w oświadczeniu burmistrz i dodaje, że “sprawę zgłosi odpowiednim organom”. To samo chce zrobić radny.
To smutne, że taka osoba, z takim charakterem będzie rządziła naszym miastem. Zaufanie spadło do zera, trudno będzie współpracować – przynajmniej w moim przypadku ja nie widzę współpracy w przyszłości – stwierdził z kolei radny.
W restauracji w środę interweniowała policja. Do polanickiej jednostki wpłynęła interwencja, że pomiędzy tymi dwiema osobami doszło do utarczki słownej, każda ze stron przedstawiała swoją własną wersje wydarzeń, że to ta druga strona była prowokatorem tego zdarzenia, natomiast nie zostało złożone żadne zawiadomienie – przekazał w rozmowie z portalem mł. asp. Tobiasz Fąfara z KPP w Kłodzku.
Poprzedni burmistrz zrzekł się mandatu.
26 października 2025 w Dusznikach-Zdroju przeprowadzono przedterminowe wybory na burmistrza, bo mandatu po 15 miesiącach urzędowania zrzekł się Przemysław Kuklis. Swojej decyzji nie komentował.
Urszula Karpowicz wybrała wybory w pierwszej turze. Uzyskała poparcie na poziomie 61,29 proc.

