
Na tor natychmiast wkroczyły służby medyczne. Obaj zawodnicy zostali przetransportowani śmigłowcami do szpitala w Kuala Lumpur. Jak podaje news.com.au, u Dettwilera doszło do zatrzymania akcji serca, a także poważnych obrażeń wewnętrznych – uszkodzenia płuc, śledziony oraz złamania nogi. Rueda natomiast doznał złamania ręki i wstrząśnienia mózgu.
Zespół CIP Green Power, w którym występuje Dettwiler, oraz jego rodzina poinformowali, że zawodnik przeszedł już kilka operacji, które przebiegły pomyślnie. Lekarze określają jego stan jako stabilny, ale wciąż krytyczny. Ojciec zawodnika, Andy Dettwiler, wraz z rodziną natychmiast udał się do Malezji, by być przy synu.
Lekarze przyznali, że początkowo walczyli o życie młodego motocyklisty. Stracił on sporo krwi i wymagał natychmiastowej pomocy na torze. Obecnie Dettwiler pozostaje pod stałą opieką specjalistów w szpitalu w Kuala Lumpur.
Mimo dramatycznych wydarzeń i poważnych obrażeń zawodników organizatorzy zdecydowali się kontynuować wyścig Moto3. Zawody ruszyły z blisko dwugodzinnym opóźnieniem, gdyż konieczne było oczekiwanie na powrót śmigłowców ratowniczych. Decyzja ta spotkała się z krytyką ze strony środowiska sportowego.
Francesco Bagnaia, dwukrotny mistrz świata MotoGP, wyraził swoje niezadowolenie, podkreślając, że młodzi zawodnicy musieli obserwować dramatyczną akcję ratunkową swoich kolegów, zanim sami stanęli do rywalizacji.

